| Źródło: redakcja foto: Grzegorz Chudzik Live; See Bloggers
Za nami See Bloggers 2018!
Do Łodzi przyjechali Internetowi Twórcy z całej Polski. I Ci wielcy mający kilkaset tysięcy subskrypcji i miliony odsłon, jak i Ci, co dopiero stawiają pierwsze kroki ku internetowej karierze. Przygotowano panele na których rozmawiano o wielu sprawach związanych z działalnością internetową. Między innymi oczy da się tworzyć cały czas z pasją, rozmawiali o tym między innymi Wardęga czy Martin Stankiewicz, czyli osoby tworzące w internecie od lat.
Były warsztaty z konkretnych dziedzin i obszarów działalności internetowej, takich jak chociażby gotowanie. Uczestnicy nie tylko mieli okazję przygotować niesamowite potrawy pod okiem świetnych blogerów kulinarnych ale także byli uczeni jak je potem dobrze zaprezentować w sieci. Była to też świetna okazja dla reklamodawców czy firm związanych z influencerami. Każdy starał się przyciągnąć uwagę twórców, były specjalne lustra do robienia selfie, była możliwość przygotwania własnych toreb materiałowych i dużo konkursów związanych głównie z Instagramem.
Aby się we wszystkim odnaleźć, została przygotowana specjalna aplikacja na smartfony, gdzie można było zaznaczać najbardziej interesujące nas wydarzenia, bądź można było umówić się na spotkanie "oko w oko" z konkretnym twórcą.
Gdzie nie spojrzeć setki osób rozmawiało ze sobą o swojej działalności. Jedni dyskutowali o sprzęcie, inni o właśnie co odbytych warsztatach, jeszcze inni wymieniali się po prostu doświadczeniami. Ci najbardziej znani twórcy jak: Martin Stankiewicz, Wardęga czy Pascal Brodnicki nie ukrywali się przed innymi uczestnikami. Rozmawiali, wymieniali się kontaktami czy robili sobie po prostu zdjęcia. Wszyscy prelegenci starali się opowiedzieć jak najwięcej o swoich sukcesach i jak najdokładniej. Organizacyjnie także wszystko działało bardzo dobrze. Dla zmęczonych była specjalna strefa gdzie można było odpocząć, napić się herbaty czy spróbować specjałów przygotowanych przez wystawców. Jedynie co zawiodło to pogoda, ale na to niestety nie było wpływu. Na szczęście większość atrakcji znajdowała się w środku EC1.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj