| Źródło: KWP w Łodzi
Śmierć na łódzkim chodniku
Strażnicy przewieźli kobietę do Zakładu Diagnostyczno-Obserwacyjnego (dawnej izby wytrzeźwień), ponieważ podejrzewali, że jej stan jest spowodowany upojeniem alkoholowym. Niestety po przetransportowaniu kobiety, jej krążenie zatrzymało się. Podjęto więc reanimację i około południa kobietę przewieziono do szpitala im. Jonschera w Łodzi. Po przetransportowaniu kobiety do szpitala, temperatura jej ciała wynosiła tylko 27 stopni Celsjusza.
,,Badanie krwi wykazało, że pacjentka była trzeźwa. Przez kilkanaście godzin ogrzewano ciało kobiety aż do temperatury 35,5 stopnia. Wczoraj, po godz. 3 w nocy krążenie ponownie ustało. Niestety pomimo wysiłków lekarzy nie udało się go przywrócić’’ – poinformowała policja.
Wstępna przyczyna zgonu, którą wskazał lekarz, to wychłodzenie organizmu. Łódzcy policjanci, pod nadzorem prokuratora ustalają obecnie okoliczności śmierci oraz tożsamość kobiety.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj