| Źródło: Zdjęcie: Sebastian Wilkowiecki
Urzędnicy z Warszawy przyjechali do Łodzi, żeby się uczyć
– Staramy się uczyć od lepszych, i nie tylko od zagranicy. Chcemy skorzystać z doświadczeń Łodzi przy wprowadzaniu woonerfów w Warszawie i jesteśmy ciekawi, jakie z tym były problemy – odpowiadał Tamas Dombi, który został nowym wicedyrektorem Zarządu Dróg Miejskich ds. technicznych w Warszawie.
Woonerf jest w założeniu przestrzenią publiczną, która łączy funkcje ulicy, deptaku, parkingu i miejsca spotkań mieszkańców. Łódź posiada już kilka takich miejsc, między innymi na ulicach 6 sierpnia oraz Moniuszki. Kolejny woonerf powstaje na ulicy Lindleya. Łodzianie mimo początkowego oporu przekonali się do takiego stylu zagospodarowania przestrzeni. Przy podwórcach powstają restauracje, właściciele kamienic remontują elewacje, a sami mieszkańcy zaczęli bardziej dbać o wizerunek ulicy czy po prostu o czystość. Woonerfy to dobre miejsce na spacer dla mieszkańców i turystów. Uliczni muzycy ustawiają się tam, żeby umilać im czas muzyką i jednocześnie zarobić. Miasto nie funkcjonuje już jedynie na Piotrkowskiej – kiedyś do spaceru nadawał się jedynie główny deptak; obecnie możemy skręcać w różne odnogi i dalej cieszyć oczy pięknymi widokami. Ruch uliczny, choć ograniczony, nie został całkowicie zakazany, dzięki czemu woonerfy nie zostały odłączone od sieci komunikacyjnej i nie utrudniają ruchu samochodowego.
W stolicy toczą się rozmowy o kilku miejscach, w których woonerfy miałyby powstać. Mówi się m. in. o placu Małachowskiego czy też ul. Ząbkowskiej na Pradze.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj