Notebook za 250 zł? Były Prezes ZWiK wykupił służbową elektronikę za bezcen

Jak wiadomo, Zakład Wodociągów i Kanalizacji zatrudnia około tysiąca osób, co robi z niego jedną z najbogatszych łódzkich spółek komunalnych. Ale czy jest to powód do wykupowania sprzętu elektronicznego za grosze?

Romuald Bosakowski był prezesem ZWiK od marca 2013 roku do końca 16 roku. Służbowy sprzęt, który postanowił wykupić, to dwa telefony, dwa tablety i notebook. Za tę elektronikę ZWiK zapłacił 11.188,39 zł, natomiast Romuald Bosakowski odkupił ją za jedyne 1.430 zł. Jeden z tabletów był kupiony za złotówkę, a były prezes odkupił go za 200 zł. Z kolei tablet za ponad 3 tys. zł wykupił za 350 zł, zaś notebook kupiony przez ZWiK za 4,8 tys. zł odkupił za 250 zł. Pomimo dwukrotnego nakłaniania nowego zarządu ZWiK przez radę nadzorczą o odzyskanie sprzętu, temat odbił się jedynie echem.

 – To było nękanie. Rada nadzorcza nie podała żadnego powodu, dlaczego mam oddać sprzęt – powiedział Romuald Bosakowski. – To powszechna praktyka w firmach, że osoby odchodzące ze stanowisk wykupują elektronikę. Nie miałem wpływu na wycenę sprzętu, który używałem. Spółka nie miałaby pożytku ze sprzętu, który odkupiłem.

Aż 160 osób wykupiło sprzęt od ZWiK. Jak twierdzi były prezes ZWiK, komputer kupiony przez spółkę za 4,8 tys. zł został uszkodzony. Był zmuszony pracować na innym, który po wyczyszczeniu dysku pozostał w spółce.

 – Taniej kupiłbym używany sprzęt w komisie, niż wyceniono ten laptop, który odkupiłem od spółki – przekonuje Romuald Bosakowski. (Kawi)