Sprawca okrutnego gwałtu w Łodzi wciąż na wolności - Ziobro zareagował stanowczo
Przypominamy, że 17 lipca b.r. ofiara gwałtu, 26-letnia kobieta, poznała swojego oprawcę przypadkowo w miejskim autobusie. Mężczyzna zaczepiając dziewczynę, zaprosił ją na imprezę do swojego lokalu na Zarzewiu, na co ona przystała. Przebywając w mieszkaniu razem z nowo poznanym "kolegą", pojawiło się jeszcze dwóch jego znajomych. Kobieta poczuła się źle w towarzystwie samych mężczyzn, więc postanowiła wrócić do domu. Od tego momentu zaczął się jej koszmar, który trwał 10 dni. 26-latka była przetrzymywana i brutalnie gwałcona przez trzech mężczyzn. Po długich 10 dniach, wykorzystując nieuwagę oprawców, uciekła z mieszkania i od razu udała się na posterunek policji. Niedługi czas później do mieszkania zwyrodnialców zapukali policjanci z VI komisariatu.
– Przyznali się że kobieta przebywała w mieszkaniu jednego z podejrzanych oraz potwierdzili, że między nimi a 26–latką dochodziło do współżycia seksualnego – informuje Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Zeznali także, że dziewczyna na wszystko się zgadzała, w co śledczy nie uwierzyli. Zostały postawione im zarzuty gwałtu zbiorowego.
Poszkodowana kobieta trafiła do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie przeszła kilka operacji. Przez rozległe obrażenia wewnętrzne, 19 sierpnia 26-latka zmarła. Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok.
– Prokuratura bada czy spowodowanie przez mężczyzn ciężkich obrażeń ciała u 26-latki było bezpośrednią przyczyną śmierci – wyjaśnia Pakuła.
Zbigniew Ziobro po doniesieniach o śmierci 26-latki, poinformował na konferencji prasowej, że jest już gotowy projekt ustawy zaostrzający przepisy w wobec sprawców przestępstw seksualnych.
- Mamy do czynienia z historią, gdzie kobieta była bita i gwałcona z użyciem „innych narzędzi”. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo to niezwykle drastyczne i o takiej skali, która spowodowała śmierć. Przez długi czas była hospitalizowana. Były podejmowane wobec niej różne zabiegi. Niestety finał jest tragiczny. W tym postępowaniu popełniono liczne błędy. W wyniku informacji z kontroli podjąłem decyzje personalne: poleciłem odwołać zastępcę prokuratora rejonowego, gdyż on nadzorował postępowanie. Będzie też postępowanie dyscyplinarne wobec prokuratora referenta i sprawa zostanie przekazana do prokuratury wyższego szczebla.- mówi Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Zapowiedział, że konsekwencje mogą zostać wyciągnięte także wobec prokuratury rejonowej, śledczych oraz łódzkiej policji.
- Będziemy bardzo stanowczy, jeśli chodzi o konsekwencje dyscyplinarne. (…) Poleciłem mojemu zastępcy, panu Sierakowi, by sprawdził prawidłowość postępowania w Łodzi - powiedział minister.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj