| Źródło: Foto: TVP1
Modelka oblana kwasem - Kasia Dacyszyn - Lodz.dlawas.info
Przed rozprawą, gdzie stalker miał odpowiadać na ławie oskarżonych za uporczywe nękanie byłej modelki, a obecnej projektantki. Poszkodowana postanowiła wyjawić, przez co musiała przejść w tym czasie, aby wrócić do normalnego życia.
Koszmar Pani Katarzyny zaczął się 10 lat temu, od chwili kiedy zaczęła być prześladowana i nękana przez sąsiada, którego tak naprawdę nie znała. Ostatecznie mając dosyć wulgarnych wiadomości, postanowiła zgłosić sprawę na policję a następnie do sądu.
Po zamknięciu dochodzenia, Robertowi W. postawiono zarzuty i sprawa nękania trafiła do sądu. Przed jedną z rozpraw, w słoiku po kawie oskarżony wniósł do sądu kwas solny i przed wejściem do sali rozpraw zaatakował swoją ofiarę. Całą zawartość słoika wylał na kobietę w tym przede wszystkim na jej twarz.
Po tym ataku, pani Katarzyna została natychmiast przetransportowana helikopterem do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie została objęta specjalistyczną opieką medyczną.
- Jest mi bardzo ciężko wrócić do normalności. Ja mam oparzone 25 procent ciała. To było oparzenie III stopnia. Miałam trzy operacje w Siemianowicach, w tym najtrudniejszą przeszczepu skóry w 12 miejscach na ciele - powiedziała Katarzyna Dacyszyn w „Pytaniu na śniadanie".
Dziś już wiemy, że pani Kasia ma nieodwracalnie poparzoną rogówkę oka i czeka ją długa rehabilitacja oraz liczne zabiegi estetyczne, które w sumie mogą potrwać nawet dwa lata.
Była modelka nie chce wspominać tamtej tragedii, ponieważ ciężko jest jej wrócić do normalnego życia. Siłę i pozytywną energię daje jej rodzina oraz przyjaciele.
Oprawca Katarzyny Dacyszyn może zostać skazany nawet na dożywocie. Stalker ma odpowiadać za usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym. - Decyzję o zmianie kwalifikacji zarzucanego czynu podjęliśmy na podstawie opinii biegłych. Stwierdzili oni, że kwas siarkowy mógł dostać się do dróg oddechowych i pokarmowych zaatakowanej i doprowadzić do jej zgonu - powiedział tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Oprawca przyznał, że szykował Katarzynie Dacyszyn jeszcze inne kary. Oznajmił, że atak za pomocą kwasu solnego był tylko jedną z czterech kar jakie dla niej zaplanował, i to najłagodniejszą z tych które miał zamiar wykonać. (Kawi)
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj