„7 uczuć” to nowy film Marka Koterskiego, który przenosi nas w okres dzieciństwa Adasia Miauczyńskiego. Jest to ambitna opowieść o odkrywaniu uczuć i różnych sposobach radzenia sobie z nimi, która nie przypadnie do gustu wszystkim.
7 uczuć - dzieciństwo Adasia Miauczyńskiego
Adasia Miauczyńskiego (Michał Koterski) mieliśmy okazję poznać już w „Dniu świra”, gdzie śledziliśmy jego losy jako dorosłego mężczyznę. Film „7 uczuć” pokazuje nam dzieciństwo głównego bohatera i jego problemy w rozumieniu i odczuwaniu uczuć. Cały seans to zbitek scen z dnia codziennego, które końcowo układają się w jedną spójną historię. Śledzimy poczynania Adasia w szkole, jego relacje w domu rodzinnym oraz aktywności w czasie wolnym. Oglądamy jego wzloty i upadki, które będą miały nieodwracalny wpływ na jego przyszłość. Lata dzieciństwa trwale określą kim to w dorosłym życiu stanie się młody Adaś, oczywiście pod względem psychologicznym.
„7 uczuć” zachwycił wszystkich widzów swoim oryginalnym trailerem, który jak się okazuje nie ma nic wspólnego z nastrojem całego filmu. Zapowiedź bowiem sugeruje, iż film Koterskiego będzie przezabawną komedią i dobrą rozrywką. Na sali kinowej okazuje się jednak, iż „7 uczuć” to pełnoprawny dramat, w którym sporadycznie występują elementy humorystyczne, a i tak są one mocno specyficzne i nie każdego one rozbawią.
Adasia tym razem zagrał Michał Koterski, który według mnie był bezbłędny. Jego gra to poziom światowy, czego wiele osób by się nie spodziewało. Sprostał on bardzo trudnemu zadaniu, przecież granie dziecka będąc osobą dorosłą i to jeszcze w takim stylu jest nie lada wyczynem. Nie tylko Koterski poradził sobie dobrze z tym zadaniem, Dorociński, Bogdańska, Mastalerz czy Muskała również stawili czoła wyzwaniu z bardzo dobrym skutkiem. Dużym zaskoczeniem jest również bardzo dobra postawa Karolaka, który nie przyzwyczaił nas do tak górnolotnych ról.
„7 uczuć” spokojnie zasłużyło na tytuł dramatu psychologicznego, jest w nim wszystko co charakteryzuje ten rodzaj kinematografii. Konflikt rozgrywa się w psychice głównego bohatera, a rytm narracji jest wolny i charakteryzuje się wzrostem napięcia dramaturgicznego. Jest to wręcz książkowy opis tego gatunku filmowego.
„7 uczuć” to klasa sama w sobie, w tym filmie wszystko jest przemyślane i ma swoje miejsce. Inteligentny humor, wspaniały scenariusz i jeszcze lepsza gra aktorska sprawiły, iż jest to jeden z lepszych polskich dramatów psychologicznych. Niestety nie wszyscy docenią kunszt tego obrazu. Przez to iż film jest dość specyficzny zwyczajnie nie wpasuje się w gusta wszystkich odbiorców. Jest to jednak propozycja warta rozważenia, w szczególności dla osób, które pokochały „Dzień świra”.
Ocena: 8,5/10
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj