Trzecia odsłona solowej opowieści o Thorze od Marvela rozśmiesza nas do łez, nie daje choć na chwile odetchnąć i w końcu mamy możliwość poznać Thora jakiego znamy z komiksów.
Thor: Ragnarok - Bóg Piorunów w najlepszym wydaniu!
Asgard czeka Ragnarok, czyli zagłada o której mówią przepowiednie. Głównym zadaniem Boga Piorunów będzie zmienienie zapisanego losu i powstrzymanie Heli, która zrobi wszystko, aby przepowiednia się spełniła. Tylko jak Thor ma tego dokonać, kiedy ona niszczy mu młot, a on przez przypadek trafia na planetę wysypisko. Ponadto na arenie będzie musiał zmierzyć się z dawnym kolegą - Hulkiem. Nie będzie to łatwa przeprawa dla Thora, ani dla grupy pomocników, którą zbierze w tracie przygody.
Od samego początku film komunikuje nam, że będzie kompletnie inny od poprzedników. W końcu dostajemy coś świeżego, a nie tylko odgrzewany kotlet komiksowy. Film jest lekki, sarkastyczny i nawiązujący do dobrych filmów gatunkowych z lat 80-tych.
Nowy Thor jest bardziej zabawny, sarkastyczny i stał się jeszcze większym narcyzem i jeszcze bardziej można go przez to polubić. Chris Hemsworth też jakby bardziej odnalazł się w nowej odsłonie granej przez niego postaci, bo na ekranie jest po prostu genialny. Choć moje serce skradła Tessa Thompson grająca Walkirię, cóż więcej mogę powiedzieć, kobieta wie co robi i mam nadzieję, że po tym filmie będziemy mieli okazję częściej widywać ją na ekranie. Ponadto kiedy na ekranie pojawia się Jeff Goldblum to od razu kradnie on całe show. Dostał za zadanie wykreować postać szaloną i zrobił to po mistrzowsku.
Przez cały seans jesteśmy zasypywani akcją, jedna po drugiej i ani chwili wytchnienia, ponieważ kiedy akcja zwalnia, zostajemy zarzucani dowcipnymi dialogami, więc na nudę nie ma po prostu czasu. Przy tak dużej ilości walk, akcji i nierealnego świata nietrudno o pomyłki w efektach specjalnych, jednak ten film daje radę. Oczywiście są pomyłki, jednak całość wygląda przepięknie, płynnie, po prostu fantastycznie. Jedynie mam wrażenie, iż film mógłby być troszeczkę dłuższy, co mogłoby pomóc nam w zrozumieniu wszystkich decyzji bohaterów i zwyczajnego lepszego poznania ich. Szczególnie żałuję, iż o przeszłości Walkirii i całego rodu wojowniczek jest tylko tak krótka wzmianka, która jak dla mnie jest jedną z lepszych scen z filmie.
Thor: Ragnarok pokazuje, że można zrobić coś świeżego, w tak ogranych już kierunkach. Film śmieszy i dostarcza dużo rozrywki. Można na nim bardzo dobrze się bawić i dobrze spędzić, te troszkę, ponad dwie godziny. Warto także ten film zobaczyć w kinie dla samych efektów, które robią duże wrażenie. Film jest jednym z lepszych na podstawie marvelowskich komiksów, może nie śmieszniejszy od Spider-Man: Homecoming, ale na pewno mu dorównujący. Jak dla mnie jest to najlepszy film o Thorze. Jest to po prostu bardzo dobry kawał kina, który musicie obejrzeć.
Ocena: 8/10
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj