Jedni z największych superbohaterów jednoczą siły, tworząc Ligę Sprawiedliwości. Jej zadaniem ma być ochrona świata przed zagładą. Jednym słowem jest to odpowiedź DC na Avengersów od Marvela.
Liga sprawiedliwości - nie ocalisz świata w pojedynkę
Batman czuje, że zbliża się niebezpieczeństwo i wie, że sam nie będzie w stanie stawić mu czoła. Postanawia więc nakłonić innych superbohaterów do zjednoczenia sił i ochrony świata. Niektórzy zgadzają się bez zastanowienia, inni po dłuższych namowach. Tak oto do Ligi Sprawiedliwości dołączają Wonder Woman, Flash, Aquaman, Cyborg oraz pewien niespodziewany jegomość. Wszyscy razem, łącząc swoje zdolności i umiejętności, mają szanse pokonać czyhające niebezpieczeństwo.
Ostatnimi czasy, kiedy mamy zamiar obejrzeć film od DC, nie wiemy czego mamy się spodziewać. W końcu z jednej strony mieliśmy nie do końca udane filmy takie jak Batman vs Superman czy Liga Samobójców, a z drugiej strony przepiękny solowy film Wonder Women. Z tych powodów, idąc na ten film do kina, nie oczekiwałam niczego, ani na nic się nie nastawiałam. Nie chciałam przeżyć zawodu nastawiając się na za dużo, a niespodzianki, w dobrym słowa znaczeniu, zawsze są mile widziane.
Taka miła niespodzianka właśnie przydarzyła się na tym seansie, ponieważ Liga Sprawiedliwości to naprawdę dobry film. Oczywiście nie jest idealny, jest sporo błędów w montażu czy post-produkcji, jednak ogląda się ten film bardzo przyjemnie. Wydaje mi się, iż bolączką tego filmu jest ograniczenie czasowe. Film przekazuje bardzo dużo treści i informacji w czasie tylko 2 godzin. Według mnie na spokojnie można by wydłużyć film o jakieś 20 minut, co poskutkowałoby większą lekkością i dostępnością filmu dla odbiorcy.
Wszystkie sceny w filmie jednak są zrobione bardzo dobrze, a w szczególności sceny spowolnienia w czasie biegu Flash'a, które skradły moje serce. Gra aktora czy efekty specjalne w tych chwilach stoją na najwyższym poziomie i aż szkoda, że w filmie jest ich tak mało. Aktorzy spisali się bardzo dobrze, każdy z nich wspaniale zbudował swoją postać. Miłym zaskoczeniem był dla mnie Ben Affleck, grający Batmana, ponieważ w tym filmie w końcu udowodnił, że potrafi grać.
Film ogląda się bardzo przyjemnie. Jest on dobrze wyważony, nie jesteśmy cały czas bombardowani akcją, mamy również możliwość poznania bohaterów i chwili zwyczajnego odpoczynku od klasycznej nawalanki.
Liga Sprawiedliwości to film, na który warto wybrać się do kina. Jest bardzo dobrą rozrywką i można złapać na nim chwile wytchnienia po męczącym dniu. Fani komiksów od DC powinni być zadowoleni z nowej części poczynań ich ulubionych bohaterów. Film ten to naprawdę przykład dobrego kina komiksowego, na którym dobrze bawić się będzie, zarówno ich fan, jak i jego lubiąca komedie romantyczne dziewczyna, zapewniam. Jest trochę humoru, więc i pośmiać się można. Moja ocena to 7/10, a te trzy punkty odejmuję za troszkę błędów w post-produkcji oraz za mało czasu ekranowego, ale polecam obejrzeć ten film z całego serca.
Ocena: 7/10
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj