Kler - największa kontrowersja roku
Trzech księży, reprezentujący różne pozycje w hierarchii Kościoła to główni bohaterowie „Kleru”. Ksiądz Tadeusz (Robert Więckiewicz) prowadzi parafię na małej wsi, czyli jest najniżej w hierarchii. Ksiądz Andrzej (Arkadiusz Jakubik) prowadzi natomiast parafie w małym mieście, jednak z trójki znajomych najwyżej postawionym duchownym jest ksiądz Leszek (Jacek Braciak), który jest prawa ręką biskupa oraz zarządza inwestycjami. Na pozór są to przykładni duchowni, jednak każdy z nich ma swoje za uszami. Tadeusz jest alkoholikiem oraz ponadto nie jest w stanie wytrwać w celibacie. Leszek za to nie do końca legalnie załatwia wszystkie problemy inwestycji, a słowo łapówka jest dla niego codziennością, a i nie pogardzi specjalnym wynagrodzeniem dla siebie za fatygę. Największe problemy wydaje się mieć Andrzej, kiedy to jego ministrant trafia na pogotowie z ranami, które świadczą o gwałcie - od razu oskarżenie pada na niego. Z czasem dowiadujemy się jednak, iż księża mają za uszami jeszcze więcej grzechów, które doprowadzą do tragedii. Na szczęście w filmie możemy również spotkać pozytywnych reprezentantów tej klasy społecznej.
„Kler” porusza tematykę, która po części jest zakazana w naszym kraju, przez co na dzień dobry zyskał rozgłos. Są filmy, które po prostu się ogląda, są czysta rozrywką, jednak również produkcje z przesłaniem, które każdą wytężyć umysł i przemyśleć co właśnie zobaczyliśmy na ekranie. Film Wojciecha Smarzowskiego zdecydowanie należy do tej drugiej kategorii. Może nie dla wszystkich przekazane treści są nowością, jednak zostają one upublicznione dla każdego.
„Kler” to nie jest tylko krytyka duchowieństwa, to przede wszystkim film o człowieczeństwie bądź jego braku. Po zwiastunie mogliśmy się spodziewać rozrywki w stylu Vegi, jednak Smarzowski pokazuje klasę i daje nam inteligentny film, obok którego nie da się przejść obojętnie.
Nie udałoby się to jednak bez aktorów, którzy są fenomenalni. Jakubik, Braciak, Więckiewicz czy Gajos w tym filmie reprezentują najwyższą półkę. Scenariusz dał im wiele możliwości, które wykorzystali w pełni. Zachwycają emocje na ekranie oraz cisza, w której jest ich więcej niż w wypowiedzianych słowach.
W tym filmie wszystko gra, jest na swoim miejscu. Relacje, chemia pomiędzy bohaterami czy realizacja samej produkcji stoją na bardzo wysokim poziomie. Nie da się zaprzeczyć, że jest to bardzo dobry film. Sama jestem osobą wierzącą i nie czuje się źle oglądając „Kler”. Opowiada on bowiem historie, które na pewno gdzieś się wydarzyły i trzeba to sobie uświadomić. Zachęcam, aby wybrać się do kina i samemu odebrać przekaz zawarty w tym filmie.
Ocena: 8/10
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj