Molly Bloom to młoda, piękna, wszechstronna oraz utalentowana kobieta. Gra o wszystko opowie wam historię księżniczki pokera, którą zdecydowanie warto poznać.
Gra o wszystko - Molly’s Game
Molly to była zawodowa narciarka, która po kontuzji musi zacząć żyć od nowa. Zaczyna pracę jako sekretarka u pewnego mężczyzny, który później wprowadza ją do świata pokera, który to odmieni jej życie na zawsze. Molly odpowiada za organizowanie rozgrywek, na których pojawiają się sławni aktorzy, gwiazdy rocka czy wpływowi biznesmeni.
Jednak film zaczyna się od jej upadku życiowego, a nie od początków jej kariery w świecie pokera. FBI wkracza do jej mieszkania, państwo zabiera jej wszystkie pieniądze, a ona stara się ratować z opresji prosząc o pomoc adwokata Jaffey. Dopiero później dowiadujemy się jak do tego wszystkiego doszło i jaka była cała historia księżniczki pokera.
Jest to przykład, i to jaki niemalże perfekcyjny, kina retrospekcyjnego. Cała fabuła opiera się na retrospekcji, a czasem mamy do czynienia nawet z podwójną retrospekcją. Za cała narracje odpowiada główna bohaterka, co sprawia, że odbiorca czuje jakby sam siedział przed Molly Bloom i słuchał jak opowiada swoją historię. Jest to coś niesamowitego, ponieważ bardzo szybko można wciągnąć się w całą historię i z niecierpliwością czeka się, jak to wszystko się zakończy.
Dialogi są główną częścią filmu, składa się on praktycznie tylko z nich. Nie ma miejsca na chwile przemilczenia czy niedopowiedzenia, wszystko mamy wyjaśnione w rozmowach bohaterów, co ma swój urok. Aaron Sorkin stworzył naprawdę dobry scenariusz i wydaje się, że wszystko dopracował z nadzwyczajną dbałością o szczegóły. Wydaje mi się, aby odkryć wszystkie drobnostki, będzie trzeba obejrzeć ten film kilka razy, a pewnie i po 10 podejściu odkryjemy coś nowego.
Sukces tego scenariusza oparty jest również na aktorach, którzy z powierzonego im zadania wywiązali się aż z nawiązką. Idris Elba rehabilituje się za Mroczna Wieże i w końcu pokazuje na co go stać. Aktorzy grający role drugoplanowe też nie zawiedli, jednak prawdziwą klasę pokazała Jessica Chastain. To co wyprawia ta kobieta przechodzi wszelkie oczekiwania. Rola Molly Bloom jakby była dla niej specjalnie napisana. Obrazem stworzonym przez nią można by się zachwycać non stop.
Mam taką niepisaną zasadę, mianowicie jeśli w filmie pojawia się genialna Jessica Chastain, to ocena podwyższa się o jeden i w tym przypadku nie będzie inaczej. Z tego powodu moją oceną tego filmu będzie 9/10. Ten jeden punkt odejmuję, ponieważ film ma jakieś tam malutkie wady, jednak absolutnie nie przeszkadzają one w odbiorze całości. Definitywnie warto wybrać się do kina na Grę o wszystko i poznać historię tej potężnej kobiety. Ponadto, jest to bardzo dobry film, który zwyczajnie zasługuje na zapoznanie się z nim.
Ocena: 9/10
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj